''Muszę znaleźć Broken Heart! Muszę znaleźć Broken Heart!''
W pewnym momencie zatrzymałem się, by ukarać mój nędzny móżdżek mocnym facepalm'em.
''De*ilu! Przecież Broken Heart odeszła!''
W tym momencie zatęskniłem za tą niewierzącą wariatką, która za nic nie potrafiła odpuścić mi słuszności, że Olimp istnieje. Nawet wtedy, kiedy zabrałem ją właśnie w samo to miejsce, i nawet, kiedy spotkała na żywo skrzydlate konie. Hm... Ale wracając... W takim razie, nie mam kogo prosić o pomoc w wędrówce.
''Każdy cham, radzi sobie sam!''
Myśląc to, ruszyłem dumnie przez wrzosowiska. Nie miałem zamiaru szukać teraz drogi do Strumienia Słonecznego po tym wielkim świecie, a tym bardziej nie miałem zamiaru prosić tej zadufanej idiotki o pomoc, więc pozostawało mi tylko czekać, aż cokolwiek się wydarzy. Hah, ale cóż mogło się wydarzyć? G*wno. Nie mam zaufanie do tej nowej, tej nijakiej Ash. Rinkaki wprawdzie nie jest nowa, jednakże wcale a wcale jej nie kojarzę.
''Odłożę to na jutro... Ale w sumie... Olimp nie może czekać! Tylko... Gdzie ja ukryłem ten ch*lerny diament od Diany, który miał mi służyć jako teleporter między światami...?''
J*bnąłem się w łeb. Natura nie obdarzyła mnie wielką pamięcią, jednakże po tym wysokiej jakości facepalm'ie przypomniało mi się, iż ukryłem go pod kamieniem obok mojej jaskini. Mam nadzieję, że tam jest. Równocześnie, właśnie teraz, może zauważyć go pewien szop i sp*rdolić poza granicę sfory. Módlmy się do Zeusa, żeby się tak nie stało!
C.D.N